Po krótkiej przerwie wracam do blogowania, napełniona nową dawką energii i inspiracji do działania. Niedawno (a właściwie wczoraj :-)) wróciłam z mojej krótkiej podróży do Szwajcarii i Niemczech, ale nie będę koncentrować się w tym poście na tym co tam robiłam, co zobaczyłam (a zobaczyłam naprawdę wiele pięknych widoków :-)) lecz chcę zwrócić większą uwagę na to co spotkało mnie w drodze powrotnej. Ciągle zadaję sobie pytania : "Jaką drogą iść..?" , "Jaki zawód wybrać, który by mnie satysfakcjonował..?" "Co mogę robić aby również poprzez swój zawód pomagać innym ludziom..?" I właśnie te pytania ciągle siedzą mi w głowie i każą dalej szukać tego zawodu, który będzie dla mnie idealny. Już miałam wiele pomysłów. Chciałam być ortodontką, panią psycholog, reżyserką, podróżniczką, weterynarzem, oceanologiem itd...Tych pomysłów było naprawdę wiele. W dzieciństwie jak u większości dzieci moje marzenia sięgały aktorstwa i piosenkarstwa. Lecz
To pytanie sama zadawałam sobie jakiś czas temu. Inni grali na gitarze, pisali wiersze, malowali obrazy, robili piękne zdjęcia itd., a ja tylko stałam z boku i zastanawiałam się po cichu " A co właściwie jest moją pasją? Gdzie jest to coś co dawałoby mi energię do dalszego działania po męczącym dniu spełniania obowiązków? Myślę że wiele ludzi ma właśnie podobny problem. Teraz mój punkt widzenia się zmienił i postaram się mniej więcej wyjaśnić jak ja to widzę. Więc zacznijmy od podstaw.